piątek, 15 marca 2019

Zwycięstwo - NIKE


Kochał biegać, miał pragnienie sukcesu. Miał wiele pomysłów na siebie, ale najbardziej kochał sport. Był dobrym biegaczem, ale nie wybitnym... Często zastanawiał się, jak emocje związane ze sportem, można przenieść do codziennego życia. Phil Knight, bo o nim mowa — założyciel firmy NIKE, od najmłodszych lat, był osobą nieśmiałą i nie do końca potrafił sobie radzić z uczuciem odrzucenia. Choć w czasach kiedy dorastał, bieganie nie było do końca uznawane za dyscyplinę sportu, Phil robił to, traktując bieganie jako
formę medytacji. Był to dla niego czas, kiedy mógł opracowywać strategie działania, czy zastanowić się nad różnymi rozwiązaniami.

Phil już na studiach opracował projekt, który był dla niego niemal obsesją, a dotyczył on właśnie obuwia do biegania.



W 1962 r. postanowił podjąć pierwsze poważne kroki w stronę swojego przedsięwzięcia i zdecydował się przekonać ojca do swojego pomysłu. Podróż do Japonii wydawała się szalonym planem, tym bardziej że ojciec Phila nie podróżował za wiele. Ku zdziwieniu głównego bohatera tej opowieści, rodzic zgodził się na wyprawę do Azji i nawet był w stanie pożyczyć trochę pieniędzy na realizację podróży.



Po przylocie do Japonii Philowi w miarę szybko udało się znaleźć pierwszą pracę — sprzedaż encyklopedii. Można by rzec, że świetny początek, gdyby nie fakt, że Phil, był nie najlepszym sprzedawcą, żeby nie powiedzieć, że fatalnym. Nie radził sobie z odmową, co jest nieodzownym elementem sprzedaży. Po nie udanych próbach sprzedawania, w głowie głównego bohatera, pojawił się dialog wewnętrzny, gdzie jeden głos podpowiadał mu: „wróć do domu, znajdź sobie normalną pracę, bądź normalnym człowiekiem”, zaś drugi głos nakazywał mu: „nie poddawaj się! Idź naprzód! Nie zatrzymuj się".



Na szczęście Ojciec Phila miał w Tokio znajomych, z którymi to Phil się spotkał, aby porozmawiać. Na spotkaniu młody przedsiębiorca przedstawił znajomym ojca swój szalony pomysł, a Ci z kolei skierowali go do dwóch Amerykanów wydających miesięcznik Importer, aby się z nimi skonsultował w sprawie swojego pomysłu. Na spotkaniu z wydawcami, Phil dowiedział się, w jaki sposób prowadzić negocjacje z Japończykami i ogólnie jaki mieszkańcy tego kraju mają stosunek do sprzedaży.



Następnie Phil umówił się na spotkanie z dyrektorami Onitsuka Sport w sprawie swojego pomysłu dystrybucji Japońskiego obuwia na rynek Amerykański. W dniu spotkania młody biznesmen przyjechał na umówioną godzinę do salonu Onitsuka, jednak na miejscu zorientował się, że był umówiony w fabryce, która mieściła się na drugim końcu miasta. Pośpiesznie złapał taksówkę i pomknął w docelowe miejsce. W efekcie spóźnił się na spotkanie z dyrektorami pół godziny, co wbrew pozorom, nie przeszkodziło w przekonaniu ich do współpracy. Rozmowa z Japończykami zakończyła się pomyślnie... 


O dalszych losach twórcy NIKE, możecie przeczytać w książce „Sztuka zwycięstwa”, ponieważ w tym tekście chciałem zwrócić głównie uwagę na to, że aby odnieść sukces, trzeba dać sobie szanse. Pomimo tego, że czasami niektóre pomysły wydają się całkowicie szalone i odrealnione, to warto próbować, warto marzyć i kombinować na wielką skalę. Nie bójmy się porażki, bo one zdarzają się nawet najlepszym, a często to właśnie niepowodzenia są kluczem do sukcesu. Kiedy coś nie wychodzi, to zaczynamy analizować, wyciągać wnioski, czego efektem jest usprawnienie działania, dobór lepszych środków, czy po prostu doświadczenie na przyszłość co zrobić inaczej następnym razem...



A może kubek z logo Zdobywaj Wiedzę? :)

https://cupsell.pl/produkt/3598744-Kubek-blog-Zdobywaj-Wiedz-.html

Albo koszulka, zależy co wolisz ;)

https://cupsell.pl/produkt/3598757-Koszulka-blog-Zdobywaj-Wiedz-.html

4 komentarze:

Karolina Klim pisze...

Jestem u Ciebie na blogu po raz pierwszy :) Bardzo ciekawy wpis, czytałam z zapartym tchem myśląc " no i co dalej ". :D Znam tą markę ale nic nie wiedziałam o wlascicielu. Wielu wielkich ludzi od czegoś zaczynało. Warto próbować! Warto dążyć do celu. Mieć w sobie wiarę, nadzieję i siłę. Wiadomo, trzeba wiedziec gdy odpuscić, ale póki można to walczyć! Z tym kominowaniem ostrożnie aby nie przekombinować ;) Twój post bardzo mnie zmotywował. Brawo! Pozdrawiam i zapraszam do siebie.

Karolina Klim pisze...

PS: swoją drogą Phil miał trochę szczęścia ;)

Blog Zdobywaj Wiedze pisze...

to prawda, jednak szczęściu też trzeba pomóc ;)

FashionGirl pisze...

Szczęście przychodzi w niezapowiedzianym momencie ale czasami trzeba mu pomóc. Pozdrawiam serdecznie ☺