środa, 17 stycznia 2018

Takie są zasady.

Siedząc w kawiarni i pijąc popołudniową kawę poczułem wdzięczność za to, co mam. Rozmyślając nad sobą, doszedłem do pewnych wniosków. Cały natłok rozmyślań zaczął się od tego, że w niedzielę byłem na siłowni i do dzisiaj mam zakwasy. Pomyślałem sobie, to dobrze. Mój organizm się regeneruje. Po to ćwiczyłem w niedzielę, aby powoli móc wrócić do dawnej formy. Ostatnimi czasy strasznie zapuściłem się pod względem fizyczności. Przybyło mi kilka kilogramów i centymetrów tam, gdzie nie powinno. Kondycja strasznie poszła dol. Na tyle że wchodząc po schodach łapie zadyszkę.

Wracając do tu i teraz.
 Pijąc kawę, pomyślałem właśnie o tym, że w wielu dziedzinach życia jest bardzo podobnie jak z naszym ciałem. Rozwój zawsze będzie związany z

bólem, uczuciem braku komfortu, przytłoczeniem i tego typu rzeczami.

Na przykład: zaczynasz nową pracę. Z początku może nawet sprawiać Ci przyjemność, bo przecież poszerzasz horyzonty, dowiadujesz się czegoś nowego. Po jakimś czasie nawet jesteś dobry w tym, co robisz. Natomiast podstawy nie wystarczą. Wydaje Ci się, że wiesz naprawdę dużo, aż w końcu jakieś zadanie lub sytuacja Cię przerasta. Nie wiesz co zrobić czy co powiedzieć. Czujesz zdezorientowanie, zakłopotanie, być może nawet wstyd, bo zapomniałeś, że ludzką rzeczą jest czegoś nie wiedzieć. Nikt nie urodził się wszystkowiedzący.

Chcesz, żeby coś się polepszyło w twoim życiu? Chcesz więcej zarabiać? Mieć lepszą kondycję? Więcej znajomych? Musisz zacząć od siebie. Najpierw musisz dać coś od siebie. Chociaż odrobinę wysiłku. Wykazać chęci. Zasady są proste. Ile dajesz od siebie, tyle do Ciebie wraca. Im ciężej ćwiczysz, tym lepszą masz formę. Im ciężej pracujesz, tym lepsze zarobki. Im bardziej się otworzysz, tym więcej znajomości.

Nie ma co sobie komplikować życia, bo życie jest mega proste. Trzeba tylko brać to, czego się faktycznie chce.

Brak komentarzy: