niedziela, 11 marca 2018

Rozpoczynanie nowych projektów


Ile razy wpadłeś na jakiś wspaniały pomysł, ale nic z nim nie zrobiłeś? Czy jest to kwestia motywacji, czy może sposobu, w jaki podchodzimy do swoich pomysłów?
Myślę, że każdy z nas kilka razy w miesiącu albo nawet i w tygodniu wpada na jakiś wspaniały pomysł.
Dlaczego dzieje się tak, że nie wprowadzamy go w życie? Być może jest to kwestia wiary w samego siebie. Czyli możemy uważać, że skoro to nasz pomysł to na pewno nie jesteśmy pierwszą osobą, która coś takiego wymyśliła, że ktoś może zrobić to lepiej albo że sami nie będziemy w stanie go zrealizować. Jakby nie patrzeć w pewnym sensie jest to kwestia naszych ograniczeń. Zamiast chociaż spróbować coś zrobić, to tkwimy bezowocnie w tym samym miejscu. Niektórzy stwierdzą, że pomysł i tak nie wypali, że to się nie uda, że to tylko strata czasu. Z drugiej strony czy nie jest stratą czasu robienie wciąż tych samych rzeczy i oczekiwanie, że nagle coś się samo zmieni? … Doświadczenie jest jednym z najlepszych nauczycieli. Nawet jeśli za pierwszym razem się nie uda to wyciągając wnioski z porażki wiemy co robić lub czego nie robić następnym razem.
Przy rozpoczynaniu nowych projektów problemem może być też nieodpowiednia organizacja czasu. Ile razy, kiedy chcemy coś zrobić odkładamy to na później tłumacząc się przed samym sobą lub przed innymi, że nie mieliśmy czasu. Kiedy przyjrzymy się temu bliżej to podczas bardziej lub mniej dokładnego planowania przede wszystkim uwzględniamy rzeczy, które są dla nas najważniejsze. Więc jeśli ktokolwiek nie robi czegoś tłumacząc się brakiem czasu to tak naprawdę oznacza to jedynie to, że nie jest to dla tej osoby aż tak ważne lub że ten ktoś miał o wiele ważniejsze rzeczy do zrobienia. W takim razie budowanie wizji związanej z efektem danego projektu jest niezbędne przy jego rozpoczynaniu. Wizja jest jednym z elementów, które tworzą motywację. Mając cel, wiemy, do czego dążymy. Ktoś, kto ma mocne ‘'dlaczego” zniesie każde „jak”. Inaczej mówiąc “daj mi powód a znajdę sposób “ :)
Lepiej żałować że coś się zrobiło i się  nie udało niż żałować, że  się nawet nie spróbowało
P.S. Czytasz regularnie materiały na tym blogu? Uważasz, że mogłyby się przydać twoim znajomym? Udostepnij ten post na Facebooku! (to nic nie kosztuje :)

czwartek, 1 marca 2018

Interpretacja naszych klęsk definiuje naszą przyszłość


Ileż prawdy jest w powyższym zdaniu. Nie każdy jednak jest w stanie zrozumieć tę prostą dewizę ludzi sukcesu. Niemalże codziennie napotykamy różne przeciwności losu w przeróżnych dziedzinach życia. Nie ważne czy jest mowa o biznesie, relacjach, sporcie, zawsze będą jakieś niedogodności, które nie będą nam pasować.
W biznesie: przejściowy brak klientów, w relacjach kłótnie sprzeczki i konflikty, w sporcie spadek formy czy kontuzje. Jeżeli przyjrzymy się temu bliżej to tak naprawdę każdy z tych problemów wychodzi od nas samych. Nieodpowiednie podejście do klienta skutkuje spadkiem wyników sprzedażowych. Nieodpowiednie podejście do ludzi skutkuje irytacja co z kolei prowadzi do sprzeczek i kłótni. Tak samo w sporcie, odpuszczenie treningów powoduje spadek formy.
Kiedy przyjrzymy się temu wystarczająco blisko to zauważymy, że większość problemów prowokujemy sobie sami. Oczywiście najczęściej nie jest to nasze celowe działanie, bo kto normalny chciałby przysporzyć sobie problemów. Po prostu w chwili, gdy podejmujemy niewłaściwe działania często nie zastanawiamy się, jakie będzie miało ono skutki w przyszłości i decydujemy się na chwilową przyjemność co z kolei w dalszej perspektywie prowadzi do porażki.
Jednak nad każdą przegraną możemy się zastanowić, wyciągnąć wnioski i zastosować je w przyszłości. Człowiek uczy się na błędach i to przez całe życie. Dlatego, jeśli nawet za pierwszym razem się nie udało, to nie ma się co przejmować. Skoro komuś udało się osiągnąć to, co Ty chcesz osiągnąć to Tobie też się uda. Więc próbuj do skutku.
Pozdrawiam i życzę miłego dnia :)