Co dają podróże po świecie? W jaki sposób ludzie żyją w innych krajach? Jakie są różnice kulturowe?
Nowa perspektywa, nowe miejsce, nowe przemyślenia i inspiracje. Motywacja, żeby podróżować jeszcze więcej.
Czego można doświadczyć oglądając nowe miejsca? Poza pięknymi widokami można zobaczyć też coś, co oczami ciężko jest dojrzeć. Przede wszystkim
rozwój. Kiedy zdajesz sobie sprawę, jak zmieniają się różne miejsca, ludzie, jak zmieniasz się Ty sam. Widzisz po sobie, że kiedyś być może w nowych miejscach odczuwałeś strach, niepewność, chciałeś wracać do domu, albo — może chciałeś zostać w nowym miejscu, bo podobało Ci się o wiele bardziej niż w domu. Dla mnie osobiście takimi miejscami były Lizbona i Barcelona. Oprócz tego, że poszerzasz horyzonty, przez podróże, uczysz się też miejscowych zwyczajów, zgłębiasz wiedzę na temat lokalnej społeczności, poznajesz ich nawyki i sposób życia. Takie rzeczy, często można nawet zauważyć spacerując po danym mieście. Kiedy byłem w Neapolu, pierwsze co rzuciło się w oczy, to to, że co drugi samochód był obity, albo przynajmniej zarysowany. Włosi czasami parkując, delikatnie albo trochę mniej delikatnie) dobijają do samochodu przed lub za. Bardzo dużo tam wąskich uliczek, przez co spora część mieszkańców porusza się skuterami. Prawie każdy na drodze trąbi (podobno nie tylko po to, żeby pośpieszyć kogoś przed sobą, ale po to, żeby dać znać, że “ma się dobrze, że żyje”).. zabawne.
rozwój. Kiedy zdajesz sobie sprawę, jak zmieniają się różne miejsca, ludzie, jak zmieniasz się Ty sam. Widzisz po sobie, że kiedyś być może w nowych miejscach odczuwałeś strach, niepewność, chciałeś wracać do domu, albo — może chciałeś zostać w nowym miejscu, bo podobało Ci się o wiele bardziej niż w domu. Dla mnie osobiście takimi miejscami były Lizbona i Barcelona. Oprócz tego, że poszerzasz horyzonty, przez podróże, uczysz się też miejscowych zwyczajów, zgłębiasz wiedzę na temat lokalnej społeczności, poznajesz ich nawyki i sposób życia. Takie rzeczy, często można nawet zauważyć spacerując po danym mieście. Kiedy byłem w Neapolu, pierwsze co rzuciło się w oczy, to to, że co drugi samochód był obity, albo przynajmniej zarysowany. Włosi czasami parkując, delikatnie albo trochę mniej delikatnie) dobijają do samochodu przed lub za. Bardzo dużo tam wąskich uliczek, przez co spora część mieszkańców porusza się skuterami. Prawie każdy na drodze trąbi (podobno nie tylko po to, żeby pośpieszyć kogoś przed sobą, ale po to, żeby dać znać, że “ma się dobrze, że żyje”).. zabawne.
W moim odczuciu Neapol to bardzo głośne i chaotyczne miasto. Z całą pewnością nie chciałbym tam mieszkać. Warto było zobaczyć, ale myślę, że nie warto tam wracać. Jakie wnioski? Podróże na własną rękę wcale nie muszą być trudne ani drogie. Jestem pewien, że kolejna taka wyprawa będzie jeszcze lepiej zorganizowana i uda się zobaczyć jeszcze więcej. Oprócz tego, za granicą warto spróbować lokalnych przysmaków. Bo pojechać gdzieś 2000 km poza dom i na miejscu zjeść schabowego, to trochę bez sensu…rozwijają, z każdą przebytą drogą jesteśmy bogatsi o nowe doświadczenie, a to właśnie z doświadczenia wydobywa się życiowa mądrość. Dzisiaj bez puenty, niech Cię to, co napisałem, drogi czytelniku zainspiruje do tego, aby z życia czerpać jak najwięcej. : )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz